W
bieżącym numerze między innymi:
Proboszczowi za 20 lat
- Bóg zapłać - artykuł redakcyjny
Nie zabijajcie słowem! - ks. bp Józef Zawitkowski
„Jesteś Królem...” -
wspomnienia z rekolekcji klas II b i II d
Katolicka szkoła? Czemu nie! - artykuł redakcyjny
„A przecież nie cały umieram. To co we mnie niezniszczalne trwa.”- Monika Kucia
Siedem dni Roku Pańskiego 2005 - Żałoba Narodowa w Godziszowie po śmierci Jana Pawła II
On nie zapomniał o Tobie! - ks. Tomasz
Ministrantem być – T. K.
Gdy Jej serce oddasz swe...
- Wspomnienia po Pielgrzymce na Jasną Górę – ks. Tomasz
Jak Cię przekonać?...do Mszy świętej – ks. Dariusz
Litania przepraszająca - ks. dr Wiesław A. Niewęgłowski.
Proboszczowi
za 20 lat – Bóg zapłać
Już 20 lat steruje Kościołem w Janowie Lubelskim ks. inf. Edmund Markiewicz. Bynajmniej nie jest to najdłuższy „pontyfikat” w dziejach naszej parafii, bo np. ks. kan. Jan Hetner był proboszczem przez 22 lata, ks. kan. Franciszek Ostrowski aż 33, ks. kan. Michał Zawisza 23, a ks. inf. Józef Dąbrowski 22 lata. Gdyby jednak zarządzanie parafii mierzyć wzrostem duchowym wiernych oraz rozwojem materialnym parafii, obecny proboszcz niewątpliwie jest w czołówce. Co prawda wartości stricte religijne nie są mierzalne ani porównywalne, za to dokonania rzeczowe każdy może zobaczyć gołym okiem. I tak za czasów ks. Markiewicza zostało gruntownie odnowione wnętrze kościoła (w tym restauracja wszystkich ołtarzy), na bagnistej łące powstał Plac Różańcowy, pobudowano nowy budynek parafialny, pokryto blachą miedzianą kościół, odnowiono tynki zewnętrzne i otwory, uporządkowano teren wokół kościoła. Dużo piękniej wygląda dziś cmentarz grzebalny.
Jednocześnie kadencja ks. infułata, który jest ponadto dziekanem dekanatu janowskiego, zaowocowała powstaniem wielu stowarzyszeń katolickich działających przy parafii. Janów podzielił się na dwie parafie, a ponadto powstały nowe - w Andrzejowie, w Krzemieniu i w Wólce Ratajskiej, a Łążku Ordynackim kaplica. Z inicjatywy ks. Proboszcza rokrocznie odbywa się Kongres Różańcowy, a co miesiąc nabożeństwo Wieczernika. Okazale wyglądały uroczystości związane z 350-leciem Objawień Matki Bożej w Janowie Lubelskim i 20-leciem Koronacji obrazu MB Janowskiej. O sanktuarium powstało kilka wydawnictw książkowych.
Doceniając ogrom dokonanej przez ks. Infułata pracy, nie chcemy popadać w euforię, mianując Go „Wielkim” albo „Proboszczem Stulecia”. Zostawmy te oceny historii, wszakże Proboszcz jest nadal proboszczem i jeszcze swej „książki” nie zamknął. Życzenia jednakże są zawsze wskazane, a przy takiej okazji szczególnie. Zatem: Księże Infułacie, niech Ci nie zabraknie sił, mądrości i determinacji w dalszym sterowaniu naszą parafią. Niech Łaskawa Pani Janowska będzie Ci wsparciem w każdym działaniu, zwłaszcza, gdy będzie „pod górkę”. I jeszcze: by Twoja praca była doceniona, zwłaszcza na ziemi, bo w niebie buchalterię dobrze prowadzą.
do
góry
„Jesteś
Królem...”
Wspomnienia z rekolekcji klas II b i II d
Z panią Marzeną wybraliśmy się na rekolekcje do Radomyśla. Te trzy dni były dla mnie duchowym spokojem i rozmyśleniem nad sensem życia w wierze chrześcijańskiej. Zostaliśmy podzieleni na grupy, w których mieliśmy spotkania o odpowiedniej tematyce Chodziliśmy do kaplicy na Msze święte, w których udział brała cała moja klasa i nie tylko. Wieczorami mieliśmy gry i zabawy. Po tych zajęciach spotykaliśmy się w kaplicy na czuwaniach. Polegały one na odczytywaniu rozmyślań przez naszych opiekunów-animatorów. Mieliśmy też okazję do spowiedzi, w której każdy chciał wziąć udział. Była to nasza pierwsza prawdziwa spowiedź.
Łukasz
Rekolekcje w Radomyślu wiele mi dały. Dużo myślała nad tym, jak powinien zachowywać się prawdziwy chrześcijanin. Doszłam do wniosku, że w dzisiejszym świecie panuje zbyt wiele zła. Chciałabym do Radomyśla pojechać również za rok!
Ola
Pragnę bardzo podziękować ludziom, którzy przyczynili się do pełnego przeżycia tych rekolekcji. W pierwszym rzędzie dziękuję wychowawcom, którzy poświęcili swój wolny czas, aby towarzyszyć młodym ludziom w drodze do lepszego przeżycia czasu spotkania z Chrystusem. I tak dziękuje: p. Zofii Bartoszek, p. Urszuli Kiszka, p. Monice Ziętek. Dobrze, że są nauczyciele, którzy nie tylko uczą, ale także dają świadectwo jak żyć.
Dziękuję animatorom, którzy już dwa tygodnie wcześniej przygotowywali wraz ze mną każdą godzinę przeżytą w Radomyślu. Dziękuję: Ewelinie Gąsiorowskiej, Basi Kaproń, Dagmarze Suchorze, Andrzejowi Gilasowi, Tomkowi Kosidle, Piotrowi Warchołowi i Mariuszowi Wójcikowi. Dziękuję Wam za kolejny rok współpracy, za tak wiele ciepła i życzliwości.
Dziękuję także p. Iwonce z Radomyśla, która przez trzy dni dbała o ciepły i dobry posiłek dla nas. Zadbała także o to, aby nasz pobyt w Radomyślu był udany. Dziękuję Ci!
Specjalne podziękowania kieruję w stronę ks. Bogdana Piekuta, który mimo swych nowych, rozlicznych zajęć codziennie dojeżdżał do nas z Sandomierza, aby ubogacić nas Słowem Bożym. Serdeczne Bóg zapłać.
Marzena Kaproń
do
góry
Gdy Jej
serce oddasz swe...
Wspomnienia po Pielgrzymce młodzieży maturalnej z Janowa Lubelskiego na Jasną Górę
Bardzo ważnym momentem dla mnie było odsłonięcie obrazu, gdy postać Matki Bożej zajaśniała przed moimi oczami. Podczas przejścia przed Obrazem Matki moje serce ogarnął spokój, którego od dawna szukałam. Pielgrzymka do Częstochowy pomogła mi. Znalazłam to, czego szukałam: radość i światło w moim sercu.
Pielgrzymka maturzystów do Częstochowy była dla mnie bardzo ważnym wydarzeniem duchowym. Pomimo długiej podróży, braku snu, zmęczenia i zimna szłam do kaplicy na odsłonięcie obrazu NMP z chęcią. W trakcie odsłonięcia obrazu wszelkie niedogodności odeszły na drugi plan, stałam wpatrzona w wizerunek Matki Bożej z nadzieją. Uważam, że uczestnictwo w akcie odsłonięcia obrazu, drodze krzyżowej, mszy świętej i we wszystkich przygotowanych dla nas modlitwach, daje bardzo wiele osobom, które mają serca otwarte na Jezusa. Jechałam na tę pielgrzymkę ze szczerym, otwartym sercem i sądzę, że Matka Boska wysłucha moich modlitw – wierzę w to głęboko.
Pielgrzymka do Częstochowy mimo, że była już moją trzecią, to jak zwykle wywarła na mnie duże wrażenie. Jest to miejsce, gdzie msza święta ma zupełnie inne oblicze. Nigdzie nie przeżywam mszy świętej, tak jak w Częstochowie; biorę czynny udział w śpiewie i modlitwie, a kazanie biskupa trafiło do mnie i wpłynęło na moją postawę. Kiedy patrzyłam na oblicze Pani Jasnogórskiej, ogarnął mnie wewnętrzny spokój, czułam, że mogę zawierzyć Jej wszystkie moje problemy i radości. Bardzo się cieszę, że mogłam tam być i modlić się razem z moimi kolegami z klasy, myślę, że taka pielgrzymka dużo wnosi w życie każdego młodego człowieka.
Najbardziej w pamięci utkwiło mi przejście dookoła obrazu NMP na kolanach podczas porannej mszy świętej. Po przejściu poczułem ulgę, było tak, jakbym zostawił moje rozterki na tej wytartej posadce. Ogarnęła mnie wewnętrzna radość.
Pielgrzymka do Częstochowy pozwoliła mi przemyśleć swoje dotychczasowe postępowanie. Spowiedź podczas mszy świętej spowodowała, że na nowo spojrzałam na świat, otaczających mnie ludzi. Zrozumiałam, że ważne jest tylko wewnętrzne piękno człowieka. Ofiarowałam NMP swoje prośby, marzenia i całą siebie.
do
góry
|