"RÓŻA W RODZINIE" NR 4 (119) GRUDZIEŃ 2009

Powrót do okładki RwR

 

W numerze 119 między innymi:

Dawne obyczaje związane z adwentem i świętami - M. Płodzień

Jaruzelski w roli bolszewika - Józef Szaniawski

Jan Paweł II - Papież Wolności – powołany do świętości MT

„Weź na siebie zbroję Bożą” - OS

„Czyńcie uczniów ze wszystkich narodów” - Ewelina

List z Ukrainy – ks. Władysław Czajka


 

JARUZELSKI W ROLI BOLSZEWIKA

Zdrajców Ojczyzny mieliśmy w naszej historii niemało, poczynając od Targowicy, a nawet sejmu niemego. Ale nie każdy zdrajca był renegatem, a już niekoniecznie mordercą. Tylko jeden człowiek w całej historii Polski wypełnia kryteria zdrajcy - targowiczanina, renegata, mordercy bezbronnej ludności cywilnej, a wreszcie totalitarnego dyktatora na służbie Moskwy. „Jaruzelski to człowiek z definicji mianowany przez KGB, był oficerem w służbie imperium sowieckiego od młodości aż do emerytury. Element prorosyjski był zawsze silniejszy, niż Polacy chcą się przyznać” - pisał o generale profesor Norman Davies. Szczególnego rodzaju świadectwo wystawił polskiemu zdrajcy nie byle kto, bo prawa ręka Stalina i współsygnatariusz IV rozbioru Polski z 23.08.1939 r. - Wiaczesław Mołotow. Dożywszy sędziwego wieku prawie 90 lat, tak cieszył się na wiadomość o wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego 13 grudnia 1981 r.: „Jaruzelski - nigdy wcześniej nie słyszałem takiego nazwiska, zanim nie ujrzałem go w roli pierwszego sekretarza (...). Bolszewików wśród Polaków było niewielu - Jaruzelski nas wyręczył”.

Dnia 13 grudnia 1981 r. to jedna z najciemniejszych dat w całej historii Rzeczypospolitej. Ale zanim Jaruzelski, w imię imperialnych interesów sowieckich, wprowadził w Polsce stan wojenny przeciwko własnemu Narodowi, odbyła się następująca rozmowa 19 października 1981 roku. Komunistyczny władca Kremla i sowiecki dyktator Leonid Breżniew tak rozmawiali przez telefon ze swoją polską marionetką:

„Breżniew: Witaj Wojciechu.

Jaruzelski: Witajcie, szanowny i drogi Leonidzie Iljiczu!

Breżniew: Słusznie postąpiłeś, stoją przed tobą bardzo trudne zadania, ale jesteśmy pewni, że dasz sobie radę. Ważne jest, abyś nie tracił czasu i przeszedł do stanowczych działań przeciwko kontrrewolucji.

Jaruzelski: Drogi Leonidzie Iljiczu, dziękuję za okazanie mi zaufania, wiem o waszym poparciu i że to wasza decyzja. To bardzo ciężkie i trudne zadanie, ale rozumiem, że to słuszne i konieczne, skoro wy sami tak uważacie.

Breżniew: Wojciechu, od dawna tak uważamy.

Jaruzelski: Dlatego się zgodziłem. Zrobię wszystko jako komunista i jako żołnierz, żeby doprowadzić do przełomu. Trzeba działać zdecydowanie, aby wydawać bitwy, tam gdzie będziemy mieli pewność zwycięstwa.

Breżniew: Wojciechu, życzę ci powodzenia”.

Są to jedynie fragmenty długiej rozmowy telefonicznej, której ściśle tajny stenogram został sporządzony przez KGB i znajduje się w ujawnionych archiwach kremlowskich po upadku Związku Sowieckiego. To bardzo ważny dokument, ukazujący, na jakie dno polityczne i moralne stoczył się polski generał. Zarazem widać gołym okiem, że dyktator stanu wojennego, od którego decyzji zależały losy Polski i którego bały się miliony Polaków, był nie tylko sługusem Moskwy, ale marionetką w rękach swych sowieckich mocodawców. „Niegdyś spotkaliśmy w Polsce ludzi twierdzących, że służba dla Rosji jest równoznaczna ze służbą Ojczyźnie (...). Podczas kryzysów strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym” - przestrzegał przed laty Marszałek Piłsudski. Dodawał zarazem: „zwycięstwa nad agenturami nie odnieśliśmy wcale. Agentury jak jakieś przekleństwo idą dalej krok w krok...”. Obecny władca Kremla - niegdyś oficer i generał morderczego KGB, a potem prezydent Rosji, cyniczny i sprytny wróg Polski Władimir Putin znakomicie zna swoje rzemiosło. Czy i jak je wykorzystuje przeciwko Polakom, to jedna z tradycyjnie mrocznych tajemnic moskiewskiego Kremla. Ale czy w Polsce są nadal ludzie gotowi działać w imię imperialnych interesów Rosji? To już ich tajemnica.

Józef Szaniawski

do góry


JAN PAWEŁ II - PAPIEŻ WOLNOŚCI – POWOŁANY DO ŚWIĘTOŚCI

16 października br. Pokolenie Jana Pawła II, działające przy parafii św. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim po raz kolejny zorganizowało Wieczornicę Papieską upamiętniającą wybór Karola Wojtyły na papieża. W atmosferze zadumy i refleksji licznie zgromadzeni mieszkańcy Janowa i okolic wsłuchiwali się w słowa Naszego Rodaka.

Jan Paweł II wielokrotnie przypominał nam słowa z 1 Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian: „Przypatrzcie się bracia powołaniu waszemu” (1 Kor 1, 26) i właśnie powołanie było tematem tego wieczornego spotkania. Powołanie ma różne oblicza. Każde może być inne. Do czego każdy z nas jest powołany? „Jeżeli Boże wezwanie dociera do twego serca, nie zagłuszaj go. Pozwól mu się rozwinąć w dojrzałe powołanie.” – mówił Papież. Bóg zwraca się do wszystkich bez wyjątku. Woła po imieniu daną osobę, by posłuszna temu głosowi poświęciła się konkretnej sprawie bez reszty. Kiedy mówimy „powołanie”, nasuwa nam się na myśl powołanie do macierzyństwa, ojcostwa, powołanie do bycia nauczycielem, lekarzem, architektem itp.

Zebrani mieli możliwość w symboliczny sposób przyjąć Słowa Chrystusa „Pójdź za Mną”. Widomym znakiem przyjęcia powołania było zasianie ziarnka przez wszystkich zgromadzonych. Bóg bowiem chce uczynić nas odpowiedzialnymi za naszą przyszłość. Ufa nam i wierzy, że powołanie, które nam daje, zasiejemy w sercu, a poprzez pogłębianie naszej wiary, kształtowanie naszego sumienia i naszej religijności, będziemy się o nie troszczyć i pielęgnować, aby dalej mogło się rozwijać. Jan Paweł II, bohater tego spotkania, również powoli odkrywał swoje powołanie.

W czasie Roku Kapłańskiego, jaki właśnie przeżywamy, podkreśliliśmy też istotę szczególnego powołania – powołania do kapłaństwa. Bóg wybiera na kapłana kogo chce, bez względu na opinię ludzką. Modliliśmy się w intencji kapłanów oraz o nowe powołania, aby nie brakowało robotników na żniwie Pana.

Wieczornica zakończyła się przejściem wiernych pod pomnik Sługi Bożego Jana Pawła II, który znajduje się na Placu Maryjnym przy Sanktuarium. Zmówiliśmy tam modlitwę o beatyfikację i odśpiewaliśmy Apel Jasnogórski.

MT

do góry


WEŹ NA SIEBIE ZBROJĘ BOŻĄ” /Ef 6, 13/

Hełm zbawienia, pancerz sprawiedliwości, rękawice prawdy, obusieczny miecz Słowa Bożego, tarczę wiary gotowością głoszenia Dobrej Nowiny z modlitwą w duchu myśli św. Pawła, postanowili założyć młodzi ludzie z rejonu janowskiego podczas jesiennego dnia wspólnoty, który odbył się 17 X 2009 w Janowie Lubelskim. Chociaż tak naprawdę ciężko pisać o młodzieży rejonu, gdyż na wezwanie stanięcia przed Panem jako Jego armia, odpowiedziała zaledwie garstka osób z Janowa oraz Momot. Sprawdzają się jednak słowa, że to nie ilość a jakość decyduje o dobrze spędzonym czasie. 50 osób pod kierunkiem ks. Michała Majeckiego stworzyło niesamowitą wspólnotę. Zaczęliśmy od Eucharystii, bo „gdzie dwóch lub trzech gromadzi się w Imię Moje, tam Ja Jestem”. Następnie różaniec w intencji polskich rodzin, grill i „pogodne popołudnie” zakończone wołaniem o Boże Miłosierdzie wypełniło czas sobotniego spotkania.
Czas ten był okazją do stworzenia wspólnoty, której Panem jest Chrystus. Pełni nadziei ufamy, że podczas kolejnego spotkania szeregi Armii Pana zasilą inni młodzi ludzie z dekanatu janowskiego, modliborskiego i zaklikowskiego, bo warto być rycerzem największego Mocarza. Tak więc: do zobaczenia na kolejnym Rejonowym Dniu Wspólnoty!

OS

do góry


Wydawca:

Parafia św. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim

Redaguje zespół:

Dyrektor Redakcji: ks. dr Jacek Staszak

Redaktor naczelny: Józef Łukasiewicz

Asystent kościelny: ks. Michał Majecki

Adres redakcji:

Parafia Rzymskokatolicka p.w. św. Jana Chrzciciela

23-300 Janów Lubelski, ul. Szewska 1, tel. (0-15) 872-01-11

(C) 2001-2009 Webmaster