"RÓŻA W RODZINIE" NR 3 (122) CZERWIEC 2010

Powrót do okładki RwR

 

W numerze 122 między innymi:

Ach, ta Polska! - ks. bp Józef Zawitkowski

Przed laty w Janowie… - Teresa Duda

Na miejscu objawień cuda się dzieją - Redakcja

Święto Matki Bożej Siewnej - Ks. Zenon Mońka

Powrót na pielgrzymi szlak – Iwona

Świetlica dla dzieci „Stokrotka” - Sławomir Dworak

Centrum Edukacji Papieskiej - Marzena Kaproń


NA MIEJSCU OBJAWIEŃ CUDA SIĘ DZIEJĄ

Świątynia Janowska jest miejscem ciągle spływających łask i szczególnego Miłosierdzia Bożego za pośrednictwem Bożej Rodzicielki Maryi. Poniżej dwa przykłady cudownego uzdrowienia z ostatnich dziesięcioleci.

Relacja Danieli Sowa:

Nasza mama Franciszka Sowa urodziła się w 1896 roku. Od wielu lat chorowała na zwyrodnienie stawów. Pod koniec lat sześćdziesiątych nogi się już nie zginały w kolanach, ograniczona też była sprawność rąk. W 1975 roku zmarł ojciec. Był wielki problem z umieszczeniem jej w samochodzie, bo nogi były tak niesprawne. Przy tych schorzeniach fizycznych była jednak bardzo sprawna umysłowo. Dużo czasu spędzała na modlitwie, prosząc przed obrazem Miłosierdzia Bożego i Matki Boskiej Częstochowskiej, przed którym zawsze świeciła się wieczna lampka, aby Bóg dał jej cierpliwość w dźwiganiu tego krzyża cierpienia.

Jest 1982 rok. 14 czerwca, Janów nawiedza Matka Boża Jasnogórska w kopii Cudownego Obrazu. O 4-tej rano siostra Leonia przy pomocy sąsiadki Apoloni Butryn posadziła mamę na wózek inwalidzki, a następnie zawiozła do kościoła, jako że o tej porze jest najmniej ludzi. Po dłuższej żarliwej modlitwie przed Cudownym Obrazem, siostra zawiozła ją jeszcze do Kaplicy Zjawienia. Tam podała mamie kubek wody ze źródełka, napiła się, modlitwą podziękowała Bogu i Matce Najświętszej za to głębokie przeżycie ze spotkania z Nią. Wróciły do domu. Sąsiadka Apolonia ponownie pomogła przeciągnąć wózek do domu po trzech schodkach i posadzić ją w kuchni w fotelu. Wtedy mama powiedziała: „Puść mnie, ja pójdę”, ale one na to nie zwróciły uwagi.

Po odejściu sąsiadki, mama przywołała Lonię i mówi: „Dziękuję ci kochana córko, że mnie zawiozłaś do Matki Najświętszej”, zrobiła taki gest, jakby chciała pocałować ją w rękę i dodała: „bo ja chodzę, popatrz!” I… wstała z fotela. Siostra zaniemówiła z wrażenia, łzy strużkami spływały jej po policzkach, gdy mama kilka razy przeszła przez kuchnię, trzymając wysoko w górze laskę w obu rękach. W rękach, którymi dotąd nie mogła poruszać. Siostra zdziwiona zapytała: „Mamo, jak to się stało?” Odpowiedziała: „Gdyście mnie wprowadzały do domu, to poczułam w całym ciele jakbym była mocno związana, i nagle... te więzy zostały rozerwane, jakby przecięte i odczułam swobodę, uwolnienie. Gdyście odeszły, a ja zostałam sama, zaczęłam się poruszać i poczułam, że mnie nic nie boli”.

Zaraz wyszła na podwórko, podeszła do krzyża, który stoi po drugiej stronie ulicy i modliła się. Odwiedziła też sąsiadkę, która z wrażenia zaczęła krzyczeć: „Boże, Sowina chodzi!”, rozpłakała się i pyta: „Jak to się stało?”, a mama: „Matka Najświętsza mnie uzdrowiła”.

I z tą radością w sercu żyła do śmierci w 1990 roku; miała 94 lata. „Dla nas” – jak mówi pani Daniela – „jest to niezłomny dowód opieki i interwencji Matki Bożej w Sanktuarium Janowskim, i twierdzimy, że tu Maryja wysłuchuje prośby i łaski rozdaje, której my doświadczyliśmy”.

 

Relacja Genowefy Szkołut:

Moja babcia, a właściwie „mama”, bo tak zwracaliśmy się do niej – ja i moje rodzeństwo, mieszkała na Białej II (Wodończa). W wieku ok. 45 lat zachorowała na gościec stawowy (dawniej ta choroba miała symbol GPP – gościec przewlekle postępujący, obecnie RZS - reumatoidalne zapalenie stawów). Choroba zaczynała się powoli, potem postępowała dość szybko. Puchły i bolały stawy rąk i nóg, miała coraz bardziej ograniczone ruchy.

Ja miałam wtedy kilka lat, spałam z „mamą” w jednym łóżku, dlatego dobrze pamiętam jej nocne ciche jęki i płacz. Często wstawała i chodziła z dłońmi w górze, bo wtedy mniej bolało. Nie pomagały maści, tabletki, zastrzyki, było coraz gorzej, usztywniały się stawy rąk, wykrzywiały palce.

Babcia była osobą uczciwą, pobożną, przez wiele lat była zelatorką w kółku różańcowym. Gdy choroba się rozwinęła, dwukilometrowa droga z Białej do kościoła w Janowie stawała się coraz trudniejsza.

Pewnej letniej niedzieli „mama” wybrała się na sumę. Była pewna – co często opowiadała – że idzie ostatni raz do kościoła. Przewidując ciężką drogę, wyszła wcześniej. Wstąpiła do kuzynki Wojtanowej na Podkościelu, żeby odpocząć. Potem jeszcze przysiadła na cmentarzu, bo było coraz ciężej. Gdy wreszcie dotarła do kościoła, płacząc żarliwie modliła się przed Cudownym Obrazem Janowskiej Matki Bożej. Błagała Najświętszą Panienkę o zdrowie. I wtedy doznała cudownej ulgi. Do domu już lekko jej się wracało.

Miała wtedy ok. 65 lat. Jej uzdrowienie było ulgą nie tylko dla niej, ale i dla całej rodziny. Nie cierpiała, a ponadto pomagała w gospodarstwie, dbała o ogródek i opiekowała się wnukami. W wieku 82 lat przeniosła się do mnie (mieszkałam w bloku w Janowie) i przez ponad 10 lat pomagała w wychowaniu mojego syna, potem jeszcze córki. Pozostała u nas do śmierci. Do końca była sprawna fizycznie i umysłowo, miała duże poczucie humoru, czytała dzieciom bajki. Idąc z mężem do pracy, byliśmy spokojni o dzieci.

Umarła spokojnie w sobotę 12 czerwca 1982 r. Wcześniej dwukrotnie uczyniła znak krzyża. Dożyła 91 lat.

Red.

do góry


 

 

ŚWIĘTO MATKI BOŻEJ SIEWNEJ

8 września wspominamy ze czcią i wdzięcznością narodziny Matki Bożej. Święto to pobudza nas w szczególny sposób do dziękczynienia za ten wielki dar Bożej Miłości. Rodzi się bowiem Ta, która – jak śpiewamy w jednej z pieśni maryjnych – została „przed wiekami przejrzana i za Matkę wybrana, Jezusowi Chrystusowi Niepokalana” (pieśń Witaj, Święta...). Kościół, ciesząc się Maryją, woła w dzień Jej święta słowami liturgii: „Twoje narodzenie, Bogurodzico Dziewico, zwiastowało radość całemu światu; z Ciebie się narodziło Słońce sprawiedliwości, Chrystus, który jest naszym Bogiem. On uwolnił nas od potępienia i przywrócił nam łaskę. On zwyciężył śmierć i dał nam życie wieczne” (antyfona na „benedictus”). Przeto Kościół nazywa Ją Gwiazdą Zaranną zwiastującą już bliski wschód słońca, czyli spełnienie obietnicy. „Istotnie, tak jak gwiazda owa, «jutrzenka», poprzedza wschód słońca, tak Maryja, od swego Niepokalanego Poczęcia, poprzedziła przyjście Zbawiciela, wschód Słońca sprawiedliwości w dziejach rodzaju ludzkiego” (Jan Paweł II, Redemptoris Mater, nr 3).

Ewangelia nie mówi o narodzeniu Maryi. Gdy św. Mateusz kończy rodowód Chrystusa słowami: „Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem” (Mt 1, 16), wymienia Ją po raz pierwszy i od razu ukazuje jako Matkę Zbawiciela. Boskie macierzyństwo było główną przyczyną narodzenia się Maryi. Ona po to została stworzona, aby porodzić Jezusa Chrystusa. Ewangelia nie wymienia też imion rodziców Maryi i miejsca Jej narodzenia. Braki te uzupełniają pisma apokryficzne, które są ważnym przekazem wiary chrześcijan żyjących w pierwszych wiekach. Wśród nich wyróżnia się Protoewangelia Jakuba, napisana w połowie II wieku. Apokryf ten podaje imiona rodziców Maryi, którymi są Joachim i Anna. Mówi o miejscu narodzenia i dzieciństwie Maryi, o oddaniu Jej przez rodziców na dalsze wychowanie do świątyni.

Istnieje wiele niejasności i rozbieżności co do właściwej daty narodzin Matki Bożej. Jeżeli przyjmiemy, że Jezus narodził się w pierwszym roku, to Maryja – między 20. a 16. rokiem przed narodzeniem Chrystusa. Istnieje również wiele hipotez dotyczących miejsca Jej narodzin. Wskazują one Setoris i Betlejem, trzecia hipoteza – tzw. zachodnia – wskazuje na Nazaret, czwarta – wschodnia, powołująca się na św. Jana Damasceńskiego, wskazuje na Jerozolimę – miasto, w którym na miejscu obecnego kościoła św. Anny miał stać dom rodziców Maryi.

W Jerozolimie miało również początek święto Narodzenia Maryi, które obchodzono co roku 8 września, w rocznicę poświęcenia kościoła pw. Matki Bożej.

W naszej Ojczyźnie święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w szczególny sposób upodobał sobie wiejski lud, nazywając je świętem Matki Boskiej Siewnej. Był bowiem taki dawny zwyczaj, że dopiero po tym święcie i po przygotowaniu pól zaczynano jesienny siew.

Gdy o Matce Bożej zasiano,

To ani za późno, ani za rano.

To święto kościelne staje się również tematem dla poetów. Poświęca mu jeden ze swoich wierszy Józef Skóra. W wierszu: Matka Boża Siewna pisze:

Idzie Matka Boska Siewna

po jesiennej roli,

wsiewa ziarno w ziemię czarną
w złotej aureoli.

W święto Matki Bożej Siewnej, jak każe dawny zwyczaj, rolnicy przynoszą ziarno przeznaczone na tegoroczny zasiew. Kapłan, poświęcając je, wypowiada następującą modlitwę: „Boże, Ty sprawiasz, że wszelkie nasiona wpadłszy w ziemię obumierają, aby wydać plon (...). Prosimy Cię, pobłogosław te ziarna zbóż i inne nasiona. Zachowaj je przed gradem, powodzią, suszą i wszelką szkodą, a ziemię użyźnij rosą z nieba, aby rośliny z nich wyrosłe wydały obfite plony. Spraw też, abyśmy za przykładem Najświętszej Maryi Panny (...) przynosili plon stokrotny przez naszą wytrwałość w pełnieniu Twojej woli”.

I tak zaorane zagony czekają na przyjęcie nowego daru – ziemia wkrótce otrzyma nowe ziarno; ono jeszcze przed nadejściem zimy uraduje nasze oczy zielenią. Na wiosnę ziarno przygarnięte przez ziemię, wraz z całą naturą, wybuchnie bogatym wzrostem. Pod koniec lata znów uraduje nas plonem stokrotnym.

Nic więc dziwnego, że Kościół pragnie 8 września, a więc pod koniec lata i na progu jesieni, uczcić Matkę Bożą, wspominając Jej narodzenie. Jej przyjście na świat tak bardzo przywołuje w wyobraźni obraz jesiennego siewu. W Maryi bowiem Bóg powierzył ziemi drogocenne „ziarno”, które w przyszłości wyda plon.

„Błogosławiony jest owoc żywota Twojego...” – modlą się dziś tysiące ludzi wierzących na całej ziemi.

Ks. Zenon Mońka

do góry


 

CENTRUM EDUKACJI PAPIESKIEJ

W roku szkolnym 2007/2008 roku, z inicjatywy Rady Rodziców, w Publicznym Gimnazjum powstało Centrum Edukacji Papieskiej, którego celem jest edukowanie młodzieży w myśl nauki Jana Pawła II, upowszechnianie Jego dzieł oraz inicjowanie i podejmowanie zadań zgodnych z nauką Papieża. Pragniemy promować idee papieskie wśród uczniów szkoły, której jest patronem, a także nawiązać współpracę kulturalną z innymi szkołami janowskimi oraz noszącymi imię Jana Pawła II. Chcemy stworzyć miejsce spotkań osób zainspirowanych niezwykłym pontyfikatem. Szczególny akcent kładziemy na pracę z młodzieżą. Prowadzimy działalność w wymiarach: edukacyjnym, popularyzatorskim i archiwalnym. Centrum tworzą nauczyciele oraz rodzice uczniów gimnazjum.

W ramach pracy Centrum proponujemy naszej młodzieży konkursy: plastyczny, fotograficzny, literacki, na gazetkę klasową, multimedialny. Uczniowie klas I, zapoznając się z Patronem szkoły, piszą test wiedzy o życiu i działalności Jana Pawła II Jan Paweł II – nasz Patron.

Ważnymi datami dla społeczności szkolnej są daty związane z życiem Jana Pawła II, tzn. 16 października, 2 kwietnia i 18 maja. W tych dniach w naszej szkole obowiązuje odświętny strój oraz żółta wstążeczka. Odbywają się apele bądź wieczornice przypominające o naszym Wielkim Rodaku.

Nauczyciele uczestniczyli w warsztatach z cyklu: Możliwości realizacji przesłania Jana Pawła II w programach nauczania. Spotkanie odbyło się z inicjatywy ks. biskupa Andrzeja Dzięgi i Społecznej Rady Sandomierskiej Rodziny Szkół im. Jana Pawła II Diecezji. Młodzież z opiekunami rokrocznie uczestniczy w diecezjalnych zjazdach szkół im. Jana Pawła II w Sandomierzu, a także w krajowych spotkaniach szkół papieskich, które odbywają się w Częstochowie.

W ramach edukacji medialnej proponujemy uczniom filmy o tematyce papieskiej (dostępne w biblioteczce Centrum). Wyjeżdżaliśmy do Lublina, aby obejrzeć filmy: Świadectwo oraz Popiełuszko. Wolność jest w nas.

Kończąc cykl edukacyjny w gimnazjum proponujemy klasom III wycieczkę Szlakiem Papieskim: Wadowice - Łagiewniki (Tyniec) - Kraków. Jest to zwieńczenie spotkań z Papieżem na etapie gimnazjum.

Działania Centrum Edukacji Papieskiej są dokumentowane na stronie internetowej http://centrum-janow.internetdsl.pl/index.htm. Współpracujemy także z gazetą parafialną Róża w Rodzinie, jak i ogólnopolskim tygodnikiem Gość Niedzielny, które zamieszczają artykuły o naszej pracy.

Marzena Kaproń

do góry


Wydawca:

Parafia św. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim

Redaguje zespół:

Dyrektor Redakcji: ks. dr Jacek Staszak

Redaktor naczelny: Józef Łukasiewicz

Asystent kościelny: ks. Michał Majecki

Adres redakcji:

Parafia Rzymskokatolicka p.w. św. Jana Chrzciciela

23-300 Janów Lubelski, ul. Szewska 1, tel. (0-15) 872-01-11

(C) 2001-2010 Webmaster