REFLEKSJE
PO BEATYFIKACJI JP II
Watykan i Bazylikę Świętego Piotra zwiedzałam dwa
lata temu, ale z innym nastawieniem, raczej turystycznie.
Wyjazd na beatyfikację Jana Pawła II miał głębszy
sens. Przed oczyma ciągle widziałam napis na transparencie w czasie
pogrzebu Ojca Świętego: „Santo Subito”. Była to opinia wiernych
zgromadzonych na Placu Świętego Piotra, którą całym sercem popierałam. I
to stało się.
Po wyjaśnieniu przez naszego Proboszcza pojęć: sługa
Boży, beatyfikowany, kanonizowany, zrozumiałam, że ta beatyfikacja daje
nam Orędownika, do którego będziemy mogli publicznie się modlić, bo taki
jest jej istotny sens.
Uważam, że miałam ogromne szczęście, bo mogłam
uczestniczyć w tak niesamowitym zdarzeniu. Mam nadzieję, że w krótkim
czasie będę mogła uczestniczyć w kanonizacji Jana Pawła II.
„Módl się za nami Błogosławiony Janie Pawle, abyśmy
życiem i słowem głosili światu Chrystusa, odkupiciela człowieka”. /Słowa
z litanii do Błogosławionego Jana Pawła II/
Pielgrzym z nadzieją
do
góry
POLSKA,
KTÓRA PAMIĘTA
10 kwietnia – pierwsza rocznica tragedii smoleńskiej.
Rocznica tamtego tragicznego poranka, kiedy Ojczyzna została rażona
gromem. Zadrżały polskie serca. Popłynęły łzy.
W pierwszą rocznicę smoleńskiej tragedii, także w
janowskim sanktuarium modliliśmy się za tych, którzy wtedy zginęli.
Łączy nas z nimi duchowa więź. Głęboka i autentyczna. Wyrastająca ze
źródeł miłości.
Poświęcona i odsłonięta z inicjatywy starosty
janowskiego tablica obok kaplicy „Zjawienie” upamiętnia smoleńską
tragedię. To nie jest rezultat swoistej „mody”, jakichś zewnętrznych
trendów czy nacisków. To plon pamięci, duchowej potrzeby, wdzięczności.
Fundowana na trwanie, na obecność w kręgu parafialnej wspólnoty. Na
dowód, że Janów pamięta! Pragnie utrwalić - także z myślą o tych, którzy
przyjdą po nas - imiona patriotycznej elity Narodu, która zginęła w
pobliżu katyńskich mogił, w służbie dla prawdy i Ojczyzny.
Podobne tablice, symboliczne groby powstały już w
wielu innych miejscach kraju. Bądź pochwalona, Polsko, nasza Ojczyzno,
która pielęgnujesz cmentarze. Bądźcie pozdrowieni wszyscy, którzy
stajecie nad mogiłami najbliższych, aby wsłuchiwać się - sercem,
sumieniem - w ich głos, prowadzić z nimi bezustanny dialog miłości i
duchowej obecności.
J.Ł.
do
góry
ŚLADY
„POTOPU SZWEDZKIEGO” NA ZIEMI JANOWSKIEJ
Praca na II Wojewódzki Konkurs „Lubelszczyzna
pełna Tajemnic”
Potop szwedzki
Mianem „potopu szwedzkiego” określa się najazd na
Polskę w 1655 r. wojsk szwedzkich pod wodzą króla Karola Gustawa, które
pozostały na terenie naszego kraju przez dwa lata - do czerwca 1957.
Ostatecznie wojna ze Szwecją zakończyła się podpisaniem pokoju w Oliwie
3 maja 1660 r.
W połowie XVII w. Rzeczpospolita była osłabiona
wojnami kozackimi i wojnami z Rosją, toteż Szwecja uznała, że atak na
nasz kraj będzie łatwym łupem. Istotnie, początek wojny na to wskazywał,
do czego przyczyniła się zdrada magnatów wielkopolskich oraz litewskich.
Jednak szybko na terenie Rzeczypospolitej rozwinęła się partyzantka.
Powszechny bunt i nienawiść budziło w narodzie polskim rosnące
rozpasanie szwedzkich żołnierzy, gwałty, grabieże, profanacja kościołów
i obraza uczuć religijnych Polaków. Poruszenie wywołały wieści o
oblężeniu i obronie słynącego z cudów klasztoru paulinów w Częstochowie.
Późną jesienią 1655 r. Jasna Góra dowodzona przez przeora Augustyna
Kordeckiego zdołała odeprzeć atak armii nieprzyjaciela, a obrona
klasztoru urosła do rangi cudu za wstawiennictwem samej Matki Bożej. Był
to przełomowy moment, bowiem kraj wówczas poderwał się do walki z
najeźdźcami i szala zwycięstwa przechyliła się na stronę polską.
Ostatecznie wojska Karola Gustawa w czerwcu 1657 r. wycofały się z
Rzeczpospolitej, pozostawiając po sobie jednak olbrzymie spustoszenia –
tak ludnościowe, jak i materialne.
Walki ze Szwedami w okolicy Janowa
Lubelskiego
Jedna ze zwycięskich potyczek ze Szwedami miała
miejsce pod Opatowem na ziemi kieleckiej. Inna w Rudniku nad Sanem,
którą dowodził Stefan Czarniecki; wówczas o mało nie zginął król
szwedzki. W marcu 1656 r. pod Niskiem znów Czarniecki z sukcesem
zaatakował armię szwedzką. Zaraz potem, na początku kwietnia, armię
Karola Gustawa zablokowały pod Sandomierzem siły Lubomirskiego, Sapiehy
i Czarnieckiego.
O walkach w samym Janowie Lubelskim źródła milczą,
wspominając jedynie o wielkim spustoszeniu miasta oraz o starciu na
północ od miasta Potockiego z wojskiem podporządkowanego Szwedom
Rakoczego. Zabity wtedy został koń Potockiego. Mimo porażki Potockiemu
udało się jednak wycofać przez Kraśnik, Bełżyce i Lublin do Łukowa,
gdzie połączył się w wojskiem litewskim oraz dywizjami Lubomirskiego i
Czarnieckiego.
Pod Potokiem Wielkim znajdował się wojskowy obóz
szwedzki, po którym przetrwała w tradycji nazwa „Wały Szwedzkie”. Drugi
obóz Szwedzi mieli na Rudzie k. Janowa. Podczas potopu szwedzkiego
ucierpiała sąsiadująca z Janowem wieś Biała, zarówno w wyniku
prowadzonych działań wojennych (prawdopodobnie wtedy został spalony
drewniany kościół pw. Wszystkich Świętych), jak i wskutek gwałtów i
rabunków żołnierzy szwedzkich.
Współczesne ślady „potopu”
Z okresu potopu szwedzkiego pozostało wielu jeńców
szwedzkich. Osiedlano ich w różnych miejscach kraju, m.in. w Lasach
Janowskich. Początek osadzie o nazwie Szwedy dała grupa jeńców
szwedzkich, którzy przeżyli niewolę, a których później tutaj osadzono by
karczowali las i uprawiali ziemię. Oczywiście nikt już dzisiaj w tej wsi
nie mówi po szwedzka, zanikły odmienne obyczaje, nastąpiła pełna
asymilacja.
W Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego z 1882 roku zawarty jest
zapis: „[Miejscowość] Szwedy albo Szwedów, […], składa się z 40 domów i
207 mieszkańców. Leży na lewym brzegu potoku Bukowego [rzeka Bukowa], w
lesistej i piaszczystej równinie, wzniesionej 178 m n.p.m. Od północy
otacza ją las, od wschodu wydmy piaszczyste, na południu graniczy z
Bukową czyli Domostawą i Wołoszynem. Powstała w XVIII w., może przez
osiedlenie jeńców szwedzkich”.
Innym śladem „potopu” na naszym terenie są nazwiska:
„Szwed”, „Szweda”, „Szwedzik”, „Szwedo”, które występują w Janowie i
okolicy, np. „Szwedo” występuje w powiecie Stalowa Wola 285 razy, Nisko
– 179 razy, Janów Lubelski – 131 razy i Kraśnik – 78 razy (za: Słownik
nazwisk używanych w Polsce na początku XXI wieku, opr. Kazimierz Rymut,
Kraków 2003).
„Przysiężny krzyż”
Na północ od Janowa Lubelskiego i na Zachód od wsi
Biała, w odległości ok. 1 km od każdej z tych miejscowości, przy polnej
drodze zwanej „Wygonem”, stoi krzyż (zob. zdjęcie. Ma ok. 5 m wysokości,
wykonany jest ze stalowej rury o średnicy ok. 15 cm, pomalowanej na
czarno. Na poziomej i pionowej belce napisano: „Boże Sobieskiego i
Kordeckiego zmiłuj się nad nami”. Oszklona tabliczka informuje, że:
„Podczas „potopu szwedzkiego”, jakiś nieduży oddział szwedzkich
żołnierzy zagubił się na polach między Białą a Podlaskami. Został
wówczas Na pamiątkę tego wydarzenia postawiono na tym miejscu krzyż
(przy tzw. wygonie). A dolina, w której to się działo, nazywa się
„Przysiężnym Dołem”.
Nie jest to oryginalny krzyż sprzed trzech i pół
wieku. Ten pierwotny, zapewne drewniany, nie mógł się zachować do
naszych czasów. A i następny, a może i kolejne pewnie też spróchniały.
W 1985 roku stał tu gruby, ale niziutki, 1,5-metrowy
(wiele razy wkopywany) krzyż, którym zainteresował się p. Józef
Łukasiewicz. Dotarł on do osób, które z przekazu ustnego zachowały
wiedzę o genezie tego krzyża. Oglądał dokumenty rejentalne pp. Chmielów
z ul. Okopowej, w których były zapisy o „Przysiężnym Dole” i
„Przysiężnym Krzyżu”. Z gronem innych osób postawił opisany wyżej krzyż,
który poświęcił w 1985 r. wikariusz janowski ks. Andrzej Głos. Stoi on
do dzisiaj.
Poza informacją z tabliczki można dodać, że Szwedów
na tym miejscu otoczyło „pospolite ruszenie” bialskich chłopów. Z
siekierami, widłami, drągami – co kto miał, otoczyli ich i zmusili, by
na kolanach przysięgli, że już nigdy na Polskę napadać nie będą. Za to
zostali puszczeni wolno.
Katarzyna Trójczak
MM
do
góry
Wydawca:
Parafia św. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim
Redaguje zespół:
Dyrektor Redakcji: ks.
dr Jacek Staszak
Redaktor naczelny: Józef Łukasiewicz
Asystent kościelny: ks.
Michał Majecki
Adres
redakcji:
Parafia
Rzymskokatolicka p.w. św. Jana Chrzciciela
23-300 Janów Lubelski, ul. Szewska 1, tel. (0-15) 872-01-11
|